Ten obiekt w swojej historii przeżył wszystko co tylko było możliwe. Od problemów z budową, przez dynamiczną rozbudowę i tak samo dynamiczne zrównanie go z ziemią, aż do ogromnych emocji podczas największych sportowych imprez organizowanych we Włoszech. A już niebawem może on na stałe zniknąć z piłkarskiej mapy Serie A. Panie i Panowie: poznajcie Stadio Olimpico.
Jak to wszystko się zaczęło?
Obiekt został wybudowany w latach 30. dwudziestego wieku i pierwotnie znany był pod nazwą Stadio dei Cipressi. Brak wystarczających środków finansowych wymusił jednak na włodarzach zmianę planów i konieczność wybudowania mniej ambitnej konstrukcji. Wybuch II wojny światowej spowodował przerwanie prac, które zostały wznowione dopiero w 1951 roku. Wówczas obiekt został przemianowany na Stadio dei Centomila i mógł pomieścić aż 100 000 widzów.
Stadion mocno zapisał się na kartach historii włoskiej piłki. Szybko podjęto decyzję o jego rozbudowie, co było determinowane rozgrywanymi we Włoszech w 1960 roku Letnimi Igrzyskami Olimpijskimi. Posiadał wówczas pojemność 65000 miejsc siedzących. W następstwie tego, obiekt wielokrotnie gościł kilka edycji Mistrzostw Świata w lekkiej atletyce, a aż do dzisiaj organizuje doroczne spotkanie Złotej Gali.
Piłkarskie zmagania zostały zainaugurowane w roku 1953. W meczu otwarcia zmierzyły się narodowe reprezentacje Włoch i Węgier. To właśnie podczas tego spotkania odnotowano rekordową frekwencję na Stadio Olimpico, która wyniosła 80000 widzów.
Zmian ciąg dalszy
Kolejny gruntowny remont obiekt przeszedł przed Mistrzostwami Świata rozgrywanymi we Włoszech w 1990 roku. Stadio Olimpico był wówczas główną areną turnieju. Prace rozpoczęły się rok przed finałowym turniejem, a stadion został niemal w całości zrównany z ziemią i wniesiony od nowa. Zamontowano wówczas ekrany, rozbudowano trybuny, a sektory pokryto nowym materiałem. W końcu nowa wersja Olimpico mogła pomieścić 82.911 miejsc. Był to 14. stadion piłkarski świata pod względem pojemności, a drugi we Włoszech, tuż za San Siro w Mediolanie.
Mundial rozgrywany w Italii w 1990 roku był zdecydowanie największą imprezą, w której znaczną rolę odegrał Stadion Olimpijski. Obiekt gościł pięć meczów, w których uczestniczyła reprezentacja Włoch oraz finał tych rozgrywek. Triumfatorem zostało RFN, które pokonało w finale Argentynę 1:0. Strzelcem jedynej bramki okazał się Andreas Brehme z rzutu karnego.
Obiekt w swojej historii wielokrotnie był świadkiem ogromnych piłkarskich emocji. W roku 1968 był jednym z trzech miast-gospodarzy Mistrzostw Europy rozgrywanych we Włoszech. Odbyły się wówczas na nim trzy spotkania: starcie o 3 miejsce, oraz dwa starcia finałowe, gdyż pierwszy mecz Włochów z Czechosłowacją nie wyłonił zwycięscy, a wtedy nie znano jeszcze serii rzutów karnych. Mecz został więc powtórzony, a w nim triumfowali gospodarze z Półwyspu Apenińskiego, wygrywając w Rzymie 2:0.
Dwanaście lat później, w roku 1980 Włochy po raz kolejny zorganizowały piłkarskie Mistrzostwa Europy. Stadio Olimpico trzy razy gościło najlepsze piłkarskie reprezentacje starego kontynentu, w tym m. in. rozegrano tu starcie finałowe. Po emocjonującym boju triumfowali w nim zawodnicy RFN, pokonując Belgów 2:1, a decydującą bramkę strzelili tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra.
Wielki stadion, wielkie imprezy
Niezapomnianym widowiskiem był także finał Pucharu Europy z sezonu 1976/1977. W finale turnieju rozegranym na Stadio Olimpico triumfował Liverpool, który pokonał w finale Borussię Mönchengladbach 3:1.
Finał Pucharu Europy wrócił do Rzymu w roku 1984, do którego dotarła miejscowa AS Roma. Giallorossi ulegli Liverpoolowi dopiero w rzutach karnych (4:2). Regulaminowy czas gry i dogrywka nie wyłoniły zwycięscy tego spotkania, gdyż zakończyły się remisem 1:1.
Dokładnie 12 lat później, w roku 1996 kibice po raz kolejny na własne oczy mogli obejrzeć finał najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie. W finale rozegranym na Stadio Olimpico zmierzyli się Juventus Turyn i Ajax Amsterdam. Regulaminowy czas gry i dogrywka nie rozstrzygnęły jednak losów tego spotkania, a triumfatora musiały wyłonić rzuty karne. Je lepiej wykonywali Włosi, którzy ostatecznie zwyciężyli w tych rozgrywkach. Co ciekawe, w tym samym sezonie ogromny sukces w Lidze Mistrzów osiągnęła warszawska Legia, która doszła aż do ćwierćfinału, gdzie jednak okazała się słabsza od Panathinaikosu Ateny.
Ostatnie tak prestiżowe zawody, rozegrane na tym obiekcie to rok 2009. Wówczas w finale Ligi Mistrzów zwycięscy okazali się piłkarze FC Barcelony, którzy po bramach Samuela Eto’o i Leo Messiego pokonali Manchester United.
Tym co jednak najbardziej elektryzuje rzymskich kibiców są starcia dwóch klubów, które na co dzień rezydują na tym obiekcie: AS Romy i Lazio Rzym. To najstarsze piłkarskie derby Włoch, które rokrocznie gromadzą na stadionie i przed telewizorami wielu sympatyków włoskiej i europejskiej piłki.
Stadion nie taki wieczny?
Bardzo prawdopodobne, że Stadio Olimpico opuści niebawem AS Roma. Stołeczny klub jest bliski porozumienia w sprawie projektu nowego stadionu w Tor di Valle. Budowa nowego obiektu ciągnie się nieprzerwanie od marca 2014 roku i rokrocznie plany zatwierdzenia tego projektu odsuwane są w czasie. Obiekt prawdopodobnie będzie gotowy na sezon 2020/2021, a bardzo możliwe, że Rzymianie uporają się z nim jeszcze wcześniej.
Wynieść ze Stadio Olimpico chce chce się także Lazio Rzym, które snuje plany zbudowania własnego obiektu już od 2004 roku. Od tamtej pory włodarze klubu nadal nie dostali pozwolenia na jego budowę.
Panowie i Panie, korzystajcie, póki jeszcze możemy podziwiać ten wspaniały obiekt. Być może jest już on u schyłku swojej świetności. To co jednak nigdy nie przeminie to wspaniała historia Stadio Olimpico i emocje, jakie na każdym meczu jest w stanie zagwarantować ten obiekt. Ty też możesz tego doświadczyć. Wystarczy, że wyjedziesz z nami na mecz!