Okienko transferowe już za nami, a więc to doskonały czas, aby podsumować letnie transfery w najlepszych europejskich ligach. Dziś zapraszamy Was na podróż do Hiszpanii!
VITOLO
Można się spierać, ale to właśnie Hiszpan jest autorem najciekawszego transferu tego lata w hiszpańskiej La Liga. Skrzydłowy został nowym zawodnikiem Las Palmas, ale przede wszystkim wyjątkowe są okoliczności jego transferu. Piłkarz przeniesie się na wyspy kanaryjskie na zasadzie półrocznego wypożyczenia z… Atletico Madryt. Rojiblancos, którzy objęci są zakazem transferowym nie mogli przeprowadzać transferów, w związku z czym postanowili już wcześniej „zaklepać” sobie skrzydłowego. Włodarze klubu ze stolicy Hiszpanii aktywowali klauzulę w kontrakcie Vitolo, która pozwalała wykupić go z Sevilli za 40 mln euro. Atletico dostanie swojego zawodnika dopiero za pół roku. Przez ten czas będzie on reprezentował barwy Las Palmas, które nie dość, że zyska świetnego zawodnika, to jeszcze zarobi na całej transakcji około 5 mln euro (12,5% kwoty transakcji), ponieważ taka kwota zapisana została w kontrakcie zawodnika, gdy ten w 2013 roku odchodził do Sevilli właśnie z Las Palmas. Dla Hiszpana będzie to zatem powrót do klubu, którego jest wychowankiem, a także okazja na podtrzymanie dobrej formy przed zbliżającym się Mundialem.
OUSMANE DEMBELE
Francuz to bohater jednego z najgłośniejszych transferów tego lata. 20-letni zawodnik przeszedł z Borussii Dortmund do FC Barcelona za 105 mln euro, a w przypadku wypłaty bonusów, kwota ta może urosnąć nawet do 148 mln euro. Z katalońskim klubem Dembele podpisał kontrakt obowiązujący do 2022 roku. Saga związana z transferem skrzydłowego do Barcelony trwała już od kilku tygodni. Piłkarz nie ukrywał, że jego marzeniem jest gra w zespole Dumy Katalonii i robił wszystko by do tego doprowadzić. Transfer wymusił strajkiem – opuszczał treningi, na każdym kroku dawał do zrozumienia, że nie widzi dla siebie przyszłości w Dortmundzie. Dla Dembele liczyły się tylko przenosiny do Barcy. – Byłem spokojny. To była kwestia negocjacji pomiędzy Borussią i Barceloną. Wiedziałem, że muszę być cierpliwy. Postanowiłem, by nie pójść na trening, nie chciałem, szukałem wymówki, by tam nie iść. Gdybym nie zrobił wszystkiego, by podpisać umowę z FC Barcelona, to teraz bym tego żałował – powiedział Francuz w rozmowie z „Kickerem”.
EVER BANEGA
Niby nie wchodzi się dwa razy do tej rzeki, ale… to powiedzenie najwyraźniej nie dotyczy Evera Banegi. Argentyńczyk po raz drugi w karierze został zawodnikiem Sevilli. Środkowy pomocnik wraca do zespołu, którego barwy reprezentował w 2014-2016. Wówczas Andaluzję opuścił na zasadzie wolnego transferu, wzmacniając Inter. We Włoszech nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań, mimo że osiągnął nienajgorsze statystyki: w ciągu całego sezonu rozegrał 28 meczów, strzelił 6 bramek i zanotował osiem asyst. Powrót do La Liga nie będzie dla Argentyńczyka nowością. Na najwyższym szczeblu rozgrywek w Hiszpanii rozegrał dotychczas 219 ligowych spotkań, reprezentując barwy wspomnianej Sevilli, Atletico Madryt oraz Valencii.
THEO HERNANDEZ
Bohaterem jednego z największych transferów w hiszpańskiej La Liga tego lata był niewątpliwie Theo Hernandez. 19-letni Francuz został piłkarzem Realu Madryt. Klub z Santiago Bernabeu zapłacił Atletico Madryt za tego obiecującego obrońcę 30 mln euro. Temu transferowi towarzyszyły również ciekawe okoliczności. Królewscy początkowo planowali aktywować klauzulę w kontrakcie zawodnika, która wynosiła 24 mln euro. Pojawiły się jednak spekulacje, że gdyby Galacticos zdecydowali się na ten ruch, to Rojiblancos skierowaliby sprawę Hernandeza do sądu FIFA i oskarżyliby rywala o nielegalne kontakty z ich wychowankiem. W związku z tym Real zdecydował się na dogadanie z Atletico Madryt i zapłacenie wyższej kwoty odstępnego. W ubiegłym sezonie Francuz reprezentował barwy Deportivo Alaves, do którego był wypożyczony. W barwach baskijskiego zespołu 19-latek potwierdził ogromny talent i był jednym z najlepszych lewych obrońców hiszpańskiej ekstraklasy. Tym samym ściągnął na siebie uwagę włodarzy FC Barcelony i Realu Madryt, odrzucając przy tym ofertę nowego kontraktu z Atletico. Wyścig o Hernandeza wygrali ostatecznie Królewscy.
STANISLAV LOBOTKA
Stanislav Lobotka był jednym z najlepszych graczy reprezentacji Słowacji na niedawno zakończonych mistrzostwach Europy U-21, który rozgrywane były w Polsce. Dobre występy poskutkowały dużym awansem sportowym. Lobotka został nowym zawodnikiem Celty Vigo, 13. drużyny ubiegłego sezonu Premiera Division. Słowak, mający za sobą jeden występ w pierwszej reprezentacji, kosztował 5 milionów euro i podpisał kontrakt do 2022 roku. Nowy pracodawca zawarł w umowie klauzulę wykupu zawodnika za 35 mln euro. Lobotka ostatnie dwa lata spędził w duńskim FC Nordsjælland, w którym rozegrał 62 spotkania i zanotował 9 asyst.
SIMON KJAER
Obrońca, który dał się we znaki Polakom podczas ostatniego starcia reprezentacji Polski z Danią (0:4) to nowy nabytek Sevilli. Klub z Andaluzji koniecznie potrzebował stopera, który zastąpi na tej pozycji sprzedanego do Marsylii Adela Ramiego. Wybór padł na Duńczyka. Fenerbahce Stambuł zarobiło na swoim obrońcy 12,5 mln euro. To ósmy transfer Sevilli, która przechodzi w tym sezonie prawdziwą przebudowę. Oprócz nowych piłkarzy, w drużynie zmienił się także trener – nowym szkoleniowcem został dotychczasowy szkoleniowiec Celty Vigo, Eduardo Berizzo.
NOLITO
Hiszpański skrzydłowy to kolejne letnie wzmocnienie Sevilli. 30-letni zawodnik podpisał kontrakt do czerwca 2020 roku. Andaluzyjczycy zapłacili za niego Manchesterowi City 9 mln euro. W barwach The Citizens rozegrał 30 meczów we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił sześć goli i zanotował pięć asyst. Większość tych osiągnięć to zasługa dobrej dyspozycji w pierwszej części sezonu. W 2017 roku wciąż nie strzelił jeszcze bramki. Przed wyjazdem na wyspy reprezentował barwy Celty Vigo, Benfiki i FC Barcelony. Na Ramon Sanchez Pizjuan wszyscy pokładają w nim duże nadzieje. Ma on bowiem zastąpić sprzedanego do Atletico Vitolo.
JESUS NAVAS
Kolejnym zawodnikiem, który z Manchesteru City powędrował dokładnie w tym samym kierunku co Nolito jest Jesus Navas. Hiszpan wrócił do Sevilli po czterech latach gry dla The Citizens. Skrzydłowy podpisał z klubem z Andaluzji 4-letni kontrakt, a do drużyny dołączył jako wolny zawodnik. W ostatnim sezonie był głównie rezerwowym Obywateli, którzy nie zdecydowali się przedłużyć z nim kontraktu. Sevilla wykazała się sporym zaufaniem, oferując Navasowi długoletni kontrakt, bowiem skrzydłowy ma już na karku 31 lat. Nie ma się co jednak dziwić – Navas jest wychowankiem klubu z Ramon Sanchez Pizjuan i spędził tu wiele lat swojej kariery. W ciągu dziewięciu lat gry dla Sevilli wystąpił w 391 spotkaniach i niewykluczone, że już niebawem zostanie pod tym względem rekordzistą. Do prowadzącego Juana Arzy brakuje mu bowiem jedynie 23 występów. Navas strzelił dotychczas dla Sevilli 31 bramek i zaliczył 83 asysty.
RÚBEN SEMEDO
Ważnym wydarzeniem letniego okienka transferowego był transfer do Ligi Hiszpańskiej dwóch braci: Rubena i Nelsona Semedo. Młodszy z nich, Ruben został nowym zawodnikiem Villareal. Portugalski defensor dołączył do „Żółtej Łodzi Podwodnej” ze Sportingu Lizbona. Hiszpanie zapłacili za nowego piłkarza czternaście milionów euro, a on podpisał umowę do 2022 roku. Tym samym Villareal uprzedził Newcastle, które również wykazywało duże zainteresowanie tym zawodnikiem. W ostatnim roku grał w lidze portugalskiej, Lidze Mistrzów i pucharze Portugalii, zaliczając łącznie 31 występów. Przed kilkoma laty miał okazję reprezentowania Portugalii w kadrach młodzieżowych. Wychowanek Sportingu to nominalny środkowy obrońca, ale może grać też na pozycji defensywnego pomocnika.
NELSON SEMEDO
Drugi z braci, Nelson to nowy zawodnik FC Barcelona. Katalończycy zapłacili za prawego defensora 30,5 mln euro. 24- latek to wychowanek Benfiki Lizbona, w barwach której w minionym sezonie rozegrał 47 meczów, strzelił dwa gole i zaliczył dwanaście asyst. Semedo to także reprezentant swojego kraju. Wystąpił m.in. w Pucharze Konfederacji, który Portugalia zakończyła na trzecim miejscu. Do tej pory zaliczył sześć występów w narodowej kadrze. Zadebiutował w niej w listopadzie 2015 roku. W barwach dumy Katalonii obrońca będzie występował z numerem 2. Z Blaugraną związał się kontraktem do końca czerwca 2022 roku.