To już ostatni przystanek naszej transferowej podróży. Dziś zatrzymujemy się w Niemczech, gdzie tego lata również nie zabrakło ciekawych ruchów transferowych. Oczywiście, na czele klasyfikacji znajdują się dwa kluby: Bayern Monachium i Borussia Dortmund, ale interesujących transferów nie zabrakło także wśród innych klubów niemieckiej Bundesligi, które głównie ściągały piłkarzy z zagranicy. Przebijano też kolejne rekordy transferowe. O tym przekonacie się, czytając nasze zestawienie!
CORENTIN TOLISSO
Najdroższy transfer tego lata w Bundeslidze ustanowił Bayern Monachium. Bawarczycy za 41,5 mln euro wykupili z Olympique Lyon Corentina Tolisso. To najdroższy transfer w historii tego klubu! Francuz podpisał z Bayernem pięcioletnią umowę, a Lyon może jeszcze zarobić dodatkowe 6 mln euro w ewentualnych bonusach. 22-letni zawodnik to bardzo uniwersalny piłkarz. Może grać jako ofensywny oraz defensywny pomocnik, a wystawiany był także z konieczności na prawej obronie. Tolisso długi czas był łączony z przenosinami do Juventusu Turyn, ale ostatecznie to Bayern okazał się bardziej zdecydowany w negocjacjach. Co ciekawe, Francuz nie był pierwszym wyborem Bawarczyków. Nieoficjalnie wiadomo, że na liście życzeń Carlo Ancelottiego był Marco Veratti, ale włodarze PSG zażyczyli sobie za pomocnika aż 80 mln euro, a tak kwota okazała się zbyt duża dla Niemców. Z przyjściem Tolisso w Monachium wiążą duże nadzieje. To zawodnik, który ma zapełnić lukę po Xabim Alonso, który zakończył piłkarską karierę. – W Lyonie spędziłem wspaniałe chwile, jestem za to bardzo wdzięczny. Teraz przenoszę się do jednego z najlepszych klubów w Europie. Stawiam przed sobą wysokie cele. To dla mnie wielki dzień – powiedział Correntin Tolisso cytowany przez oficjalną klubową stronę. Francuz w ostatnich rozgrywkach był podstawowym zawodnikiem Lyonu. W sezonie 2016/17 zagrał dla francuskiego klubu w 47 meczach, w których zdobył 14 bramek i zanotował 7 asyst. Zadebiutował także w kadrze Francji.
ANDRIJ YARMOLENKO
Głośnym transferem były również przenosiny do Borussi Dortmund Andrija Yarmolenko. Dynamo Kijów otrzymało za skrzydłowego aż 25 mln euro, a sam Ukrainiec podpisał z BVB kontrakt do 30 czerwca 2021 roku. Na skrzydłowym ciąży dodatkowa presja – został bowiem sprowadzony w miejsce sprzedanego do Barcelony Ousmane’a Dembele. O zastąpienie Francuza nie będzie łatwo, ale Ukrainiec jest w stanie to uczynić. Drzemie w nim bowiem olbrzymi potencjał. Jarmołenko przyszedł do Dynama już w 2007 roku. Tam się piłkarsko ukształtował i stał jedną z największych gwiazd. Od dawna wiązało się go z przeprowadzką zagraniczną, w zeszłym sezonie łączono go m. in. z Liverpoolem. Były już kapitan Dynama zdążył jeszcze przed przenosinami do Niemiec rozegrać dziewięć meczów, strzelając cztery bramki i zaliczając dwie asysty. W ciągu całego pobytu w Kijowie zdobył dla Dynama 137 goli w 339 meczach. Trzykrotnie był wybierany Piłkarzem Roku na Ukrainie (2013, 2014 i 2015). Jarmolenko to także regularny reprezentant swojego kraju. 27-latek w narodowej koszulce rozegrał już 69 meczów, w trakcie których strzelił 29 goli.
JAMES RODRIGUEZ
Odejście Jamesa Rodrigueza z Realu Madryt to prawdziwy hit tegorocznego okienka transferowego. Kolumbijczyk przeniósł się na zasadzie dwuletniego wypożyczenia do Bayernu Monachium. Bawarczycy zapłacili za tę transakcję 13 mln euro. Mistrzowie Niemiec zagwarantowali sobie także prawo do wykupu zawodnika po upływie wypożyczenia. Kwota jaką zawarto w porozumieniu z Królewskimi oscyluje w granicach 35 mln euro. To oznacza, że pozyskanie Jamesa będzie kosztowało Bayern niezwykle okazyjne 48 mln euro – patrząc na dzisiejszy rynek brzmi to jak niezła promocja. Dlaczego Kolumbijczyk zdecydował się na ten ruch? Jamesowi bardzo zależało na zmianie barw klubowych w perspektywie Mistrzostw Świata w 2018 roku, ponieważ nie należał do ulubieńców szkoleniowca Realu, Zinedine’a Zidane’a. Poza tym, hiszpańska prasa informowała jakoby nie było mu po drodze z prezesem „Królewskich”, Florentino Perezem. Transfer jest z pewnością związany z osobą Carlo Ancelottiego. Włoch doskonale zna Kolumbijczyka, ponieważ to za jego kadencji trafił on do Realu Madryt latem 2014 roku. W sezonie 2016/2017 Kolumbijczyk zagrał w 22 meczach La Liga, strzelając osiem goli i zaliczając sześć asyst.
BRUMA
Nowym nabytkiem RB Lipsk został Bruma. Portugalczyk ma za sobą fenomenalny sezon w barwach Galatasaray Stambuł, dla którego zdobył jedenaście bramek i sześciokrotnie asystował w 29 spotkaniach. Dzięki swojej dyspozycji i charakterystyce, jego atutami są szybkość i technika, szybko znalazł uznanie w oczach włodarzy wielu europejskich klubów. Ostatecznie trafił do Lipska, gdzie od nowego sezonu może liczyć na wynagrodzenie na poziomie 3,8 mln euro rocznie. Turcy zarobili na skrzydłowym 12,5 mln euro, ale kwota ta przy uwzględnieniu ewentualnych bonusów może wzrosnąć nawet do 15 mln euro. Urodzony w Gwinei Bissau piłkarz ma za sobą występy w niemal wszystkich młodzieżowych drużynach reprezentacji Portugalii, począwszy od zespołu U-15, aż do U-21. – Bruma dzięki swojej fizycznej grze i umiejętnościom idealnie pasuje do naszej gry. Jest szybkim i mocnym fizycznie zawodnikiem, również jest coraz bardziej skutecznym napastnikiem co nas bardzo cieszy. Cieszymy się że mogliśmy pozyskać taki talent, co wzmocni naszą ofensywę przed nadchodzącym sezonem – powiedział o nowym nabytku Ralf Rangnick, dyrektor sportowy RB Lipsk.
SERGE GNABRY
Kolejnym zawodnikiem sprowadzonym tego lata przez Bayern Monachium jest Serge Gnabry. Mistrzowie Niemiec zapłacili za 22-latka Werderowi Brema 8 mln euro. Tak niska kwota jest spowodowana klauzulą wpisaną w jego umowie z ekipą z Bremy. Kontrakt Gnabry’ego z Bayernem Monachium będzie obowiązywał do 2020 roku. Gnabry w obecnych rozgrywkach nie zadebiutuje jeszcze w barwach Bawarczyków, bowiem najbliższy sezon spędzi w Hoffenheim. Decyzję o wypożyczeniu podjęto dokładnie w dniu urodzin pomocnika. Co istotne, sam zawodnik mocno nalegał na przenosiny właśnie do „Wieśniaków”, którzy już wcześniej mocno zabiegali o Gnabry’ego, jednak zostali uprzedzeni przez Bawarczyków. Innym powodem tej transakcji jest osoba Hansiego Flicka – dyrektora sportowego Hoffenheim, który jest dużym fanem talentu Niemca i przed rokiem, jako asystent selekcjonera reprezentacji Niemiec, zabrał piłkarza na Igrzyska Olimpijskie. To było życzenie piłkarza, by zostać wypożyczonym, dzięki czemu będzie mógł więcej grać. Według mnie w Hoffenheim będzie mógł liczyć na grę na wysokim poziomie – powiedział prezes Bawarczyków Karl-Heinz Rummenigge.
MAXIMILIAN PHILIPP
Kolejny głośny transfer to dzieło Borussi Dortmund, która oprócz Jarmolenki sprowadziła również innego skrzydłowego – Maximiliana Philippa. 23-letni pomocnik ostatnio występował we Freiburgu, a według doniesień niemieckich mediów miał kosztować 20 mln euro. Z Borussią podpisał pięcioletni kontrakt. Klub z Signal Iduna Park od ponad tygodnia negocjował z SC Freiburg warunki transakcji i szybko przekonał ligowego rywala. Młodzieżowy reprezentant Niemiec od razu odpuścił zgrupowanie kadry narodowej i udał się do Dortmundu gdzie sfinalizowano transfer. Philipp ma za sobą bardzo udany sezon. Wystąpił w 25 meczach Bundesligi, w których 9 razy wpisywał się na listę strzelców. Trzykrotnie natomiast asystował przy trafieniach kolegów. Jego dotychczasowa drużyna, będąca beniaminkiem rozgrywek, zajęła sensacyjne siódme miejsce. W Dortmundzie wiążą z zawodnikiem duże nadzieje. Nie tylko ma on wzmocnić rywalizację w ataku, ale być może będzie następcą Marco Reusa, który w finale Pucharu Niemiec przeciwko Eintrachtowi Frankfurt naderwał więzadła krzyżowe w związku z czym czeka go kilkumiesięczna przerwa w grze.
NIKLAS SÜLE
Niklas Süle to kolejny zawodnik zakontraktowany tego lata przez Bayern Monachium. Tak naprawdę Bawarczycy zapewnili sobie transfer defensora już zimą, kiedy osiągnęli porozumienie z TSG Hoffenheim oraz z samym zawodnikiem. Nie bagatelna jest również kwota, jaką monachijczycy zapłacą za tego 21-letniego obrońcę – 20 mln euro. 5-letnia umowa, jaką z Bayernem związał sie Süle weszła w życie od pierwszego dnia lipca. Młody defensor uchodzi za olbrzymi talent i przyszłość reprezentacji Niemiec. Ma już za sobą nawet debiut w kadrze. W Bayernie na pewno będzie musiał zderzyć się z dużą konkurencją – na swojej pozycji będzie bowiem rywalizował z Jerome Boatengiem, Javim Martinezem i Matsem Hummelsem. Czasem na stoperze grywał także David Alaba.
MAHMOUD DAHOUD
Kolejnym gorącym transferem dokonanym przez Borussię Dortmund jest sprowadzenie Mahmouda Dahouda. Urodzony w Syrii zawodnik to jeden z największych talentów w Bundeslidze, o którego mocno zabiegał też Liverpool. Ostatecznie jednak to BVB okazało się górą. Włodarze klubu z Dortmundu zapłacili za reprezentanta Niemieckiej młodzieżówki 20 mln euro. – Dahoud jest wielce utalentowanym i ciekawym zawodnikiem środka pomocy, którego bardzo intensywnie obserwowaliśmy od kilku lat. On już udowodnił, że może grać na najwyższym poziomie – zapewnił dyrektor sportowy Borussii Dortmund, Michael Zorc. 21-latek w tym sezonie rozegrał w Bundeslidze 19 meczów, strzelając jedną bramkę i zaliczając cztery asysty. Do tej pory na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Niemczech zagrał w 52 meczach, strzelił 6 goli. Ma również jedno trafienie w europejskich pucharach. Za sobą ma także sześć meczów w kadrze Niemiec U-21, jednak coraz głośniej mówi się o jego potencjalnym debiucie w kadrze Joachima Loewa.
KEVIN-PRINCE BOATENG
Transfer Boatenga to jeden z najciekawszych ruchów tego okienka. Ghańczyk na zasadzie wolnego transferu dołączył do Eintrachtu Franfurt, ale to co jest najistotniejsze – to wyjątkowe kulisy tej transakcji. Jeszcze niedawno Kevin-Prince Boateng za porozumieniem stron rozwiązał swoją umowę z poprzednim klubem, czyli Las Palmas. Decyzja ta była o tyle zaskakująca, że zawodnik kilka tygodni wcześniej odrzucił ofertę Valencii i podpisał ze swoim klubem nową, trzyletnią umowę. To właśnie w Las Palmas udało mu się odbudować formę, ale piłkarz przyznaje, że musiał odejść ze względów rodzinnych. – Podjąłem tę decyzję dla mojej rodziny, która jest dla mnie najważniejsza. Dokonałem wyboru jako ojciec i mąż, nie jako piłkarz, nie jestem szczęśliwy z dala od rodziny. To dla mnie trudny dzień, przepełniony smutkiem. Zdaję sobie sprawę, że niektórym trudno zrozumieć moją decyzję, ponoszę za to odpowiedzialność – stwierdził Boateng w rozmowie z dziennikarzami. W takich okolicznościach Ghańczyk trafił właśnie do Bundesligi. 30-latek zawarł jednak w umowie z Eintrachtem klauzulę, która pozwala mu w dowolnym momencie trwania jego umowy przenieść się z powrotem do zespołu z Wysp Kanaryjskich.
KEVIN KAMPL
Kolejnym transferem zbrojącego się przed Ligą Mistrzów RB Lipsk jest Kevin Kampl. Były pomocnik Borussi Dortmund i Bayeru Leverkusen podpisał z wicemistrzem Niemiec 4-letni kontrakt. 26-latek kosztował 20 milionów euro. O ewentualnych przenosinach Kampla do Lipska mówiło się już wcześniej. Dziś już jednak wiadomo, że ma on być zastępcą Naby’ego Keity, który przyszłym latem przeniesie się do Liverpoolu. Władze Lipska nie chciały czekać i już teraz pozyskały 26-letniego pomocnika, który może grać zarówno w środku pola, jak i na skrzydle. W drużynie Bayeru Leverkusen Kampl występował przez dwa lata. Zagrał w 73 meczach, w których zdobył sześć goli i zaliczył dziewięć asyst. W poprzednim sezonie w barwach Bayeru Leverkusen zdobył jednego gola i dwie asysty w 30 spotkaniach Bundesligi. To także reprezentant Słowenii. W narodowej drużynie rozegrał póki co 27 spotkania.”Aptekarze” zarobili na zawodniku 20 mln euro.